Tron nr 6
Autorzy:
Felicja Adamska (Politechnika Poznańska)
Alicja Bończak (Politechnika Poznańska)
Weronika Burzyńska (Politechnika Poznańska)
Mateusz Kołacz (Politechnika Krakowska)
Szymon Dadun (Politechnika Poznańska)
Autorzy formy przekonali się na własnej skórze, że w procesie twórczym szlachetne porywy ducha (i bardzo dobre pomysły) czasem są temperowane przez przyziemne możliwości wykonawcze. W czasie krakowskich warsztatów nauka trzymania równowagi między piękną formą i przyziemną materią jest jedną z najważniejszych nauk. Studenci zaprojektowali pierwszą wersję tronu z oparciem ukształtowanym wokół otwartego okręgu. – Miał być okrąg i różne linie przecinające się wzajemnie tworzyły ścieżki w tym labiryncie; niestety okazało się to niemożliwe do wykonania i nastąpiła zmiana koncepcji – mówi Mateusz Kołacz. – Życie nas zweryfikowało; możliwości wykonawcze okazały się inne niż nasza wyobraźnia i plan. Okazało się to pouczające, bo musieliśmy wymyślić coś innego i jesteśmy zadowoleni z tej nowej formy – dodaje Weronka Burzyńska. Grupa wróciła do pomysłu, który zresztą był jedną z pierwszych opcji branych przez nich pod uwagę w pierwszych godzinach warsztatów. – Pomyśleliśmy znowu o rozrzeźbieniu tronu wysokością i szerokością elementów, wiec jest to jakiś powrót, na pewno nieoczekiwany, ale powrót do wcześniejszej koncepcji – tłumaczy Szymon Dadun. Powstała forma, którą studenci określają jako „statyczno-dynamiczną”. –Postawiliśmy na wertykalną bryłę. Materiał jest ogólnie ciężki, więc chcieliśmy odchudzić formę, która wyszła dynamicznie. Mimo że tron waży – myślę – kilkaset kilo, wygląda dość lekko – mówi Alicja Bończak. Zdaniem studentów w projekcie tronu da się połączyć całkiem przeciwstawne rzeczy: monumentalizm i majestat z frywolnością, lekkością a nawet „delikatnością w ruchu”.
Formularz licytacji
Wpisz swoje dane oraz propozycję kwoty kupna rzeźby prezentowanej powyżej.
Aktualna cena: Ładowanie...